W dniu święta Trzech Króli w "Eurece" opowiedzieliśmy o zanikających tradycjach kultywowanych 6 stycznia na Podlasiu. Gdzie i w jakiej formie przetrwały jesz
Dzień upamiętniający i Rewolucję Godności (2013), obchodzony w Ukrainie 21 listopada. Grudzień 19: wtorek: Dzień Św. Mikołaja: Popularne święto : Dzień świętego Mikołaja obchodzoy w Ukrainie 19 grudnia. Grudzień 25: poniedziałek: Boże Narodzenie: Dzień wolny od pracy : Chrześcijańskie święto, które świętuje narodziny
PAP. REKLAMA. Oficjalne uroczystości, nabożeństwa, spektakle i koncerty z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy odbędą się w wielu polskich miastach. Na warszawskim placu Zamkowym zostaną też wręczone nagrody Polakom, którzy wspierają Ukrainę w czasie wojny. – W ubiegłym roku było nas na placu ponad 20 tysięcy osób.
Vay Tiền Nhanh. Jordan, Bohojawlenije, Kreszczenije Hospodnije, czyli pamiątka chrztu Jezusa w Jordanie, to jedno z największych świąt cerkiewnych. Według nauki Kościoła Wschodniego dało ono początek chrześcijaństwu i stało się fundamentem wiary. Święto Jordanu obchodzone jest zgodnie z kalendarzem juliańskim 6 stycznia, według kalendarza gregoriańskiego zaś — 19 stycznia. Na wschodzie łączy się go z uroczystością Objawienia Pańskiego, będącą jednym z najstarszych świąt w Kościele katolickim, w Polsce nazywaną dniem Trzech Króli. W kręgu kultury cerkiewnej tego dnia kapłan święci wodę w jej naturalnym środowisku (rzece, a gdy nie ma jej w okolicy, to w stawie, jeziorze itp.). Uroczystość poświecenia (Hagiasmas) do V stulecia celebrowano tylko nad historycznym Jordanem. Istniała też dawna tradycja udzielania katechumenom Chrztu w dniu Jordanu lub w jego wigilię. W Kościele Zachodnim wspomnienie Chrztu Pańskiego zgodnie z kalendarzem gregoriańskim przypada w pierwszą niedzielę po Objawieniu. Wprowadził je w 1955 r. papież Pius XII, początkowo wyznaczając dla niego datę 13 stycznia, czyli ostatni dzień oktawy uroczystości Objawienia, a reforma z 1969 r. przeniosła je na wspomnianą niedzielę. W tradycji ludowej z uroczystością Jordanu, podobnie jak z innymi świętami w roku liturgicznym, wiązały się różne zwyczaje, wierzenia, obrzędy. Wiele z nich przetrwało do dziś, inne odeszły w zapomnienie. Oczekiwanie na Jordan Wigilia uroczystości w Kościele Wschodnim nazywana jest drugim świętym wieczorem w odróżnieniu od wigilii Bożego Narodzenia. Tego dnia wierni zachowują ścisły post. Jest to także pora czuwania i modlitwy. W przeszłości w niektórych rejonach, wcześnie rano kapłan święcił w cerkwi wodę, nazywaną twardą wodą. Przypisywano jej szczególną moc ochronną, a zwłaszcza zdolność zabezpieczania dobytku przed wszelkiego rodzaju czarami. Po przyjściu z cerkwi z odrobiny tej wody i pszennej mąki robiono kleistą papkę. Malowano nią na drzwiach, oknach i ścianach domu oraz wszystkich budynków gospodarczych znak krzyża, wierząc, że dzięki temu złe moce nie będą miały wstępu do ludzkiej sadyby. Temu samemu celowi służyło umieszczanie przy drzwiach niewielkich drewnianych krzyżyków. Krzyż rysowano też poświeconą kredą nie tylko na drzwiach i oknach, ale także na naczyniach, zwłaszcza na dnach misek, żeby szatan i inne złe duchy nie miały przystępu do ludzi. Podczas gdy gospodyni czyniła ostatnie przygotowania do wieczerzy, gospodarz kropił całe obejście święconą wodą i okadzał je poświęconymi ziołami. Po takim zabiegu uciekały wszystkie złe moce (a także bieda), a żadne czary nie mogły zaszkodzić mieszkającym tam ludziom i zwierzętom. Wieczorem cała rodzina zasiadała do uroczystej wieczerzy. Obecni dzielili się bułką przaśną (prosforą) na znak pokoju i wspólnoty. Do tradycyjnych potraw na Ukrainie i Białorusi należały między innymi: barszcz z olejem, gołąbki oraz kutia — danie przygotowane z gotowanej pszenicy, maku, orzechów, wywodzące się z przedchrześcijańskich uczt związanych z kultem zmarłych. Do każdej przygotowywanej potrawy dodawano też łyżkę święconej wody. Po wieczerzy (lub też o świcie w dniu Jordanu) wynoszono z chaty snop zboża, nazywany did, diduch, który od wigilijnego wieczoru stał w rogu izby. Ze słomy tej gospodynie robiły gniazda dla drobiu, a ziarnem karmiły kury, żeby dobrze niosły i były bezpieczne przed drapieżnikami. Wierzono, że w noc Jordanu (podobnie jak w noc wigilijną) woda zamienia się w wino. Zaczerpniętą wtedy wodą gospodarze kropili wiosną ule w pasiece i bydło przy jego pierwszym wyjściu na pastwisko. Lodowe krzyże W samo święto Jordanu w cerkwiach odprawia się uroczyste nabożeństwa. Dzień wcześniej wierni przygotowują miejsce, gdzie będzie się odbywać poświęcenie wody. Gdy rzeka jest zamarznięta, wyrąbują w lodzie przerębel w kształcie krzyża. Obok stawiają krzyż oraz ołtarz z lodu. W przeszłości ozdabiano je gałązkami jedliny, które potem zabierano do domów jako cenne lekarstwo i ochronę przed złymi mocami. Po nabożeństwie wierni udają się nad wodę. Na czele procesji mężczyźni niosą chorągwie cerkiewne i krzyż z wizerunkiem Ukrzyżowanego. Kapłan po odmówieniu modlitwy do Ducha Świętego trzykrotnie zanurza w wodzie trzy płonące świece — symbol Trójcy Świętej. Ceremonii tej towarzyszy hymn liturgiczny (troparion) zaczynający się od słów: W Jordanie, chrzczącemu się Tobie, Panie, ukazała się cześć Przenajświętszej Trójcy. Niekiedy podczas święcenia wody wierni wypuszczają gołębie — znak Ducha Świętego. Jeszcze na początku ubiegłego wieku na Huculszczyźnie mężczyźni oddawali wtedy trzy strzały z broni palnej: dwa w powietrze, jeden w wodę, wierząc, że zabieg ten skutecznie odstraszy wilki od pasących się latem w górach stad. Obrzęd kończy pokropienie obecnych poświęconą wodą. Po odejściu procesji wierni piją tę wodę i zabierają w naczyniach do domu, by potem przez cały rok służyła jako lekarstwo. W przeszłości konewki i dzbanki na wodę ubierano barwinkiem i pasmami czerwonej wełny. Jeszcze w okresie międzywojennym chłopcy i młodzi mężczyźni kąpali się w „jordanowej wodzie” bez względu na temperaturę, wierząc że w ten sposób zapewnią sobie zdrowie i siłę. Moc „świętej wody” Zgodnie ze starą tradycją po powrocie do domu gospodarz obchodził swoje gospodarstwo i kropił je przyniesioną wodą, a na drzwiach i oknach kreślił znak krzyża poświęconą kredą. Wodę tę domownicy pili też przed posiłkami przez kilka dni po Jordanie, aby zapewnić sobie zdrowie. Dawano ją również bydłu w celach leczniczych i ochronnych. W niektórych okolicach dziewczęta po przyjściu z cerkwi obmywały się trzykrotnie „jordanową wodą”, wypowiadając przy tym prośbę — zaklęcie, aby oczyściła je ona z ziemskiego brudu i sprawiła, że znowu będą czyste jak Świata Preczysta (czyli jak Najświętsza Maryja Panna). Ciekawy zabieg, mający nadać wodzie szczególnych właściwości, notowali ludoznawcy jeszcze u schyłku XIX w. na zachodniej Ukrainie. Kto chciał „oczyścić” swoje obejście z wszelkiego zła, a zwłaszcza z czarów, stawał u jego wrót i prosił dziewięć kolejnych osób wracających z nabożeństwa o trochę poświęconej wody. Wlewał ją do jednego naczynia, a następnie szedł poświęcić do cerkwi. Wodą tą kropił całe obejście, sprzęty gospodarskie, żywy inwentarz. W ludowej tradycji jeszcze do okresu międzywojennego przestrzegano zakazu prania w rzece przez okres czternastu dni po Jordanie w przekonaniu, że nie godzi się bezcześcić świętej wody. Z kolei od wigilii Bożego Narodzenia do Jordanu kobiety przędły tylko do zmroku, wierząc, że w tym czasie wieczorami odwiedzają domostwa dusze zmarłych i można je niechcący oplątać wysnuwaną przędzą. Święto Jordanu było także porą chodzenia po kolędzie, czasem sąsiedzkich spotkań i organizowanych przez młodzież tanecznych zabaw. Urszula Janicka-Krzywda — etnograf, folklorysta, dziennikarz, doktor nauk humanistycznych, członek Krajowej Komisji Artystycznej i Etnograficznej CEPELiA oraz Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. opr. aw/aw
Święto Jordanu to jedno z największych świąt cerkiewnych, obchodzone według kalendarza gregoriańskiego 19 stycznia, na pamiątkę chrztu Jezusa w Jordanie. Na naszych fotowarsztatach będziemy podglądać jak wygląda Święto Jordanu na Ukrainie, odwiedzimy najciekawsze cerkwie, przejedziemy się też pociągiem najpiękniejszą linią kolejową północnych Karpat. Jest to edycja niepowtarzalna, możliwa do realizacji tylko raz w roku. Łączymy na niej trzy tematy ukraińskie: Święto Jordanu, kresowe pamiątki architektury oraz fotoreportaż z przejazdu najpiękniejszą linią kolejową Karpat. Święto Jordanu na wschodzie łączy się z uroczystością Objawienia Pańskiego, będącą jednym z najstarszych świąt w Kościele katolickim, w Polsce nazywaną dniem Trzech Króli. W kręgu kultury cerkiewnej tego dnia kapłan święci wodę w jej naturalnym środowisku (rzece, a gdy nie ma jej w okolicy, to w stawie, jeziorze itp.). Uroczystość poświecenia (Hagiasmas) do V stulecia celebrowano tylko nad historycznym Jordanem. W samo święto Jordanu w cerkwiach odprawia się uroczyste nabożeństwa. Dzień wcześniej wierni przygotowują miejsce, gdzie będzie się odbywać poświęcenie wody. Gdy rzeka jest zamarznięta, wyrąbują w lodzie przerębel w kształcie krzyża. Obok stawiają krzyż oraz ołtarz z lodu. Po nabożeństwie wierni udają się nad wodę. Obrzęd kończy pokropienie obecnych poświęconą wodą. Po odejściu procesji wierni piją tę wodę i zabierają w naczyniach do domu, by potem przez cały rok służyła jako lekarstwo. Święto Jordanu to jednak nie wszystko. Fotografować będziemy miasteczka kresowe, wsie malowniczo położone wśród gór, najstarsze ukraińskie drewniane cerkwie – słowem odbędziemy sentymentalną podróż na wschód, na historyczne Kresy. Niezapomnianym punktem programu będzie również przejazd linią kolejową trasą Wołosianka - Sianki (i dalej do Starego Sambora), która została nazwana „najpiękniejszą linią kolejową północnych Karpat”. Pociąg na odcinku 18 kilometrów ma aż 6 tuneli i 27 wiaduktów, ciągle podziwiamy wijące się serpentyny (!!!) torów, pokonujące 370 m różnicy poziomów. Na warsztatach będziemy realizować fotograficzny reportaż z podróży. Jako przewodnik towarzyszyć nam będzie Bogdan Augustyn – pomysłodawca, założyciel i pierwszy wokalista kultowego punkrockowego zespołu KSU, z wykształcenia i zamiłowania historyk, związany z Centrum Turystyki Kulturowej „Carpathia”. Cena fotowyprawy będzie wynosić około 950 zł / osoba, biorąc pod uwagę ekskluzywność i niepowtarzalność tej edycji, oraz fakt że łączy ona aż trzy różne tematy naszych zajęć, cena jest bardzo atrakcyjna. Źródło: Więcej informacji na stronie:
Ciężko zliczyć ile razy byłem we Lwowie, o każdej porze roku. I zgadzam się całkowicie z opinią, że Lwów ma w sobie więcej magii zimą niż latem. Zaśnieżone uliczki i dachy domów widziane z kopca Unii Lubelskiej, ślady butów w śniegu na chodnikach, opatulone „babuszki” na bazarze staroci… czy wreszcie rozgrzewająca kawa w jednej z licznych kawiarni (Lwów kawiarniami stoi!) czy też nie mniej… choć nieco inaczej „rozgrzewająca” kultowa lwowska wiśniówka. Jest po prostu bajkowo. Będąc we Lwowie w okresie świątecznym, nie sposób przejść obojętnie obok lwowskiego jarmarku bożonarodzeniowego. Lwowski jarmark, choć nie jest tak okazały, głośny i pełen atrakcji jak te z zachodniej Europy, to ma w sobie niepowtarzalny urok: dostarcza okazji do ciekawych zdjęć, można ponadto kupić na nim tradycyjne rękodzieło i przetwory spożywcze w nie zaporowej cenie, jak to niestety czasem bywa na jarmarkach w zachodniej Europie. No i niemniej istotne: powtórka ze świąt! Boże Narodzenie na Ukrainie (obrządku wschodniego czyli prawosławne i grekokatolickie) jest obchodzone wtedy gdy w Polsce przypada święto Trzech Króli. Jadąc wtedy do Lwowa mamy okazję przedłużyć świąteczny nastrój, albo przeżyć Święta raz jeszcze. Na plenerze fotograficznym we Lwowie zobaczymy miejsca bardzo znane i te nieco mniej: trzy katedry, tajemniczą cerkiew wołoską, mistyczne freski Rosena, zaułek ormiański, cmentarz Orląt Lwowskich i inne. Ponadto kiermasz bożonarodzeniowy we Lwowie, bazary staroci oraz zapomniane miejskie zaułki, gdzie poza mieszkańcami nikt nie zagląda. Musicie poczuć klimat Lwowa i uchwycić to na fotografiach – klimat wieloetnicznego miasta na styku kultur. Podczas podróży fotograficznej do Lwowa zmierzymy się z kilkoma wybranymi tematami fotograficznymi (głównie street photo oraz architektura, urbex, nocne), opowiemy, jaki sprzęt jest najodpowiedniejszy do konkretnych zastosowań.
święto jordanu na ukrainie